Andrzej Malinowski zwiedza Tunezję

2024-01-30 23:16:29(ost. akt: 2024-01-30 23:27:44)

Autor zdjęcia: Andrzej Malinowski

Serdecznie pozdrawiam Czytelników Głosu Olecka z Tunezji. Kilka miesięcy temu byłem na Grenlandii, a tegoroczne ferie zimowe spędzam w Tunezji. Tym razem wyjazd jest w większości zorganizowany (ze względu na stan zdrowia) i nie jest to mój 124. kraj świata, który zwiedzam, bo byłem już kiedyś jeden dzień w stolicy Tunezji. Pozostaję nadal przy 123. zwiedzonych krajach.
Codziennie nocuję w innym miejscu i przemierzam dosłownie całe państwo, oglądając zabytki i ciekawe miejsca pod względem przyrodniczym i socjologicznym od Morza Śródziemnego poprzez góry Atlas i pustynię Saharę do wyspy Djerba. Nie omijam większych miast i małych miejscowości.
Temperatura waha się w granicach 18-23 stopnie C, ale w nocy jest zimno. Miejscowi chodzą zazwyczaj w kurtkach i rękawicach. (...)
Tutaj najważniejsza jest rodzina, bez niej niczego się nie da i żeby coś w życiu osiągnąć trzeba „mieć plecy”. Ogólnie to biedny kraj, wszędzie dużo śmieci (szczególnie plastik), chociaż są nieliczne wyjątki; duża przepaść między bogatymi i biednymi. Ale Tunezyjczycy są sympatyczni i pozytywnie nastawieni do turystów. 99% mieszkańców kraju wyznaje islam. Tunezja jest najbardziej liberalnym krajem arabskim. Nie obowiązuje poligamia, kobiety nie muszą nosić chust, ich prawa są rozbudowane. Mogą np. same chodzić po ulicach. Młode kobiety stanowią 55% studentów na uniwersytetach.
Nazwa kraju wywodzi się od fenickiej bogini Tanith.
Andrzej Malinowski



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5