Wygląda jak przerośnięty koper, ale jest bardzo niebezpieczny

2015-07-09 11:37:50(ost. akt: 2015-07-10 10:37:09)
W sprzyjających warunkach barszcz Sosnowskiego osiąga około 4 metry wysokości

W sprzyjających warunkach barszcz Sosnowskiego osiąga około 4 metry wysokości

Autor zdjęcia: Wojciech Słomka

Barszcz Sosnowskiego to palący problem - i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Ma działania toksyczne i alergizujące. Nie trzeba go nawet dotykać, by doznać bolesnych i niebezpiecznych oparzeń. Niestety, roślina jest trudna do wytępienia i na dobre zawiadomiła się w wielu miejscowościach.
Na pierwszy rzut oka wygląda jak przerośnięty koper, bo barszcz może osiągnąć nawet 4 metry wysokości. Za niewinną nazwą i wyglądem kryje się niebezpieczna roślina. Problem rozprzestrzeniającego się i bardzo niebezpiecznego chwastu od początku wakacji zgłaszają nam nasi czytelnicy.

— Nie tak dawno zmarła w Polsce kobieta, która poparzyła się barszczem, a rany nie były wcale rozlegle. W wielu miejscach, szczególnie w pobliżu opuszczonych, rozpadających się budynków, czy wzdłuż dróg pojawiają się coraz większe siedliska tych roślin. Aż strach pomyśleć, co się może stać, gdy kontakt z barszczem będą miały dzieci. Wszyscy zdają się wiedzieć, jak jest to niebezpieczna roślina, ale jak nie doprowadzić do niebezpiecznego kontaktu albo co robić gdy, gdy się oparzymy — mówi kobieta.

Kontakt z barszczem Sosnowskiego może skończyć się przykrymi konsekwencjami - poparzeniami. W upalne dni już przejście obok niej może być niebezpieczne. Związki toksyczne znajdujące się w barszczu unoszą się wtedy w powietrzu i mogą osadzić się na skórze. Po kontakcie pojawia się najpierw zaczerwienienie na ciele, potem świąd, pieczenie i pęcherze wypełnione płynem surowiczym. Mogą wystąpić bóle głowy, a w niektórych sytuacjach nawet uszkodzenie dróg oddechowych. Jeśli doszło do kontaktu z rośliną lub wydaje się nam, że mogło do niego dojść należy koniecznie umyć skórę wodą z mydłem i co bardzo ważne nie wychodzić na słońce, ponieważ związki toksyczne działają zdecydowanie mocniej. Jeśli zaobserwujemy objawy w postaci oparzeń, to należy zgłosić się do lekarza.

Barszcz Sosnowskiego został sprowadzony z Kaukazu i był początkowo hodowany jako pasza dla zwierząt. Później, ze względu m.in. na jej toksyczność, uprawy zostały porzucone. Najbardziej powszechną i skuteczną metodą zwalczania barszczu Sosnowskiego jest jego wykaszanie, około 2 do 4 razy w sezonie. Całkowite wyeliminowanie roślin polega na ich „zmęczeniu”, czyli bardzo częstym koszeniu. Można też wykorzystać do zwalczania metodę chemiczną. To zadanie powinni wykonać właściciele terenu.




Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nocny patrol #1772152 | 83.24.*.* 9 lip 2015 20:14

    "Nie trzeba go nawet dotykać, by doznać bolesnych i niebezpiecznych oparzeń". Święta prawda. Ja niedawno oglądałem barszcz ze znacznej odległości i to przez lornetkę i rano tak mnie oczy piekły a w gardle suszyło...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

  2. lucerna z Wadąga #1771936 | 37.30.*.* 9 lip 2015 15:40

    No nie przesadzajmy. Od wojny barszcz sobie rośnie, kiedyś nawet na znacznie większych obszarach i nikomu to nie przeszkadzało. Aż tu nagle wszyscy ogłaszają pospolite ruszenie. A starostwa to nawet "walkę". Niech starostwa i cała horda urzędników zajmie się prawdziwymi problemami ludzi a nie wymyśla działań pozorowanych. A jest czym się zajmować-to powszechna bieda, brud, zanikanie postaw patriotycznych. A może tak naprawdę starostwa i ich urzędnicy do niczego nie są potrzebni i "na siłę" wyszukują tematy aby zaistnieć?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. gość #1771914 | 88.156.*.* 9 lip 2015 15:12

      Wystarczy sprawdzić w lesie przy drodze z Lidzbarka Warmińskiego do Pieszkowa i rośnie dużo barszczu sosnowskiego. Ale przecież Państwo" urzędniczostwo" z gmin i powiatów umieją mówić na pokaz a fakt jest taki że nie widać aby coś robili.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Tak #1771883 | 91.240.*.* 9 lip 2015 14:41

      Tak, starostwo ogłosiło walkę z barszczem i nic. Zebrano zgłoszenia ze szczegółową informacją gdzie rośnie barszcz i na jakiej powierzchni. Wszystkie te informacje są w starostwie i i czy teraz będą wykorzystane, czy trzeba składać nowe zgłoszenie z załącznikami? Może zawiadomić wnioskodawców co powinni zrobić w tej sprawie.

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    3. Benita #1771781 | 91.233.*.* 9 lip 2015 12:39

      Jeśli dobrze pamiętam to starostwo dwa lata temu podawało na Waszej stronce że zajmie się problemem barszczu Sosnowskiego. Można przedstawić tu jakie działania podjęto? Ile było zgłoszeń i jak przebiegła ich realizacja?? Czy tylko zbierano informacje dla samej informacji?

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5