Ponad 16 godzin czekała aż lekarze wezwą śmigłowiec. Prokuratura sprawdza, czy nie popełnili błędu

2017-10-07 16:38:45(ost. akt: 2017-10-10 15:05:16)
Minęło ponad 16 godzin zanim kobieta z rozpoznaniem tętnika została przetransportowana ze szpitala w Olecku do Olsztyna

Minęło ponad 16 godzin zanim kobieta z rozpoznaniem tętnika została przetransportowana ze szpitala w Olecku do Olsztyna

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

Pani Wiesława w ciężkim stanie leży w szpitalu w Barczewie. Nie oddycha samodzielnie, jest podłączona do respiratora. Przeszła dwie poważne operacje, po tym jak w jej głowie pękł tętniak. Kobieta ponad 16 godzin czekała aż lekarze wezwą śmigłowiec i przetransportują ją do szpitala w Olsztynie.
W niedzielę, 23 lipca późnym wieczorem, pani Wiesława poskarżyła się synowi Radosławowi, że bardzo boli ją głowa. Kobieta zażyła tabletkę przeciwbólową i położyła się do łóżka. W nocy, około 2 (już 24 lipca) ból tak bardzo się nasilił, że syn postanowił wezwać karetkę pogotowia.

— Za pierwszym razem karetka nie przyjechała, a dyspozytor z Olsztyna odesłał mnie do Olecka — mówi Radosław Przekop. — W Olecku ponownie kazali mi dzwonić do Olsztyna i w końcu przysłano karetkę. Z mamą był cały czas kontakt, tylko miała problemy z poruszaniem się. Mówiła, że miała takie wrażenie jakby jej coś pękło w głowie i że na moment aż przygłuchła. Miała wysokie ciśnienie. Niestety, lekarz nie zabrał jej do szpitala.

Lekarz zmierzył kobiecie ciśnienie, które wynosiło 180/100 mm HG. Do dokumentów wpisał rozpoznanie - nadciśnienie samoistne (pierwotne). Zlecił podanie leków i nie zdecydował się zabrać kobiety do szpitala. Syn całą noc czuwał przy matce, a rano pojechał do lekarza rodzinnego po skierowanie do szpitala.

— Potem zawiozłem mamę do szpitala na izbę przyjęć — mówi pan Radosław. — Została przyjęta przed godz. 10. Dostała kroplówki, leki, zlecono badania. Ale spędziła tam kolejne godziny. Dopiero późnym popołudniem lekarka zleciła zrobienie tomografu. I dopiero wtedy lekarze tak naprawdę zaczęli działać.

Badanie, niestety, wykazało krwawienie podpajęczynówkowe. Pani doktor, która opiekowała się pacjentką natychmiast zdecydowała o przetransportowaniu jej śmigłowcem do szpitala w Olsztynie. Tam pani Wiesława trafiła na stół operacyjny z powodu krwotoku podpajęczynówkowego z pękniętego tętniaka tętnicy szyjnej. Operacja trwała kilka godzin i była trudna.

Niestety, kilka dni po operacji pacjentka dodatkowo doznała jeszcze udaru mózgu, stąd konieczna była kolejna operacja. Pod opieką lekarzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie przebywała półtora miesiąca. Od początku września jest pacjentką szpitala w Barczewie. Kobieta nie oddycha samodzielnie i jest podłączona do respiratora.

Dlaczego lekarz nie zabrał kobiety do szpitala, dlaczego nie zlecono specjalistycznych badań wcześniej i do czasu postawienia diagnozy musiała cierpieć ponad 16 godzin?

— Mama jest w bardzo ciężkim stanie i nie wiem, czy kiedyś wróci do pełni zdrowia, ale postanowiłem nagłośnić sprawę, bo nie może być tak, że ludzie nie są badani jak należy, że lekarze nie przejmują się stanem pacjentów — mówi Radosław Przekop. — Wiem, że wykrycie tętniaka jest trudne, ale w takich przypadkach liczy się czas. Zwlekanie z badaniami działa na niekorzyść pacjenta. Uważam, że mojej mamy nie zbadano jak należy. Ponad 16 godzin cierpiała. A największy żal mam do lekarza z karetki, który nie zabrał jej do szpitala.

Radosław Przekop złożył zawiadomienie do prokuratury. Śledztwo prowadzić będą prokuratorzy z Augustowa, którzy sprawdzą czy doszło do błędu w sztuce lekarskiej i czy lekarze nie narazili pacjentkę na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nikt nie usłyszał zarzutów i nie wiadomo czy ktoś usłyszy. Jeśli jednak tak się stanie, będzie mu groziło do pięciu lat więzienia.

— Sprawa wpłynęła do naszej prokuratury 14 września — mówi Tomasz Milanowski. — Jest zbyt wcześnie, by udzielać jakichkolwiek informacji w tej sprawie. Musimy zapoznać się z dokumentacją medyczną, przesłuchać świadków i wystąpić do biegłego o opinię. Będziemy ustalać, czy doszło do błędu lekarskiego, a jeśli tak, to na czym polegał i kto powinien za niego odpowiedzieć. Wszystko musimy dokładnie sprawdzić.

Roman Szeremeta, dyrektor ds. lecznictwa w oleckim szpitalu nie chciał komentować zdarzenia. — Ze względu na obowiązującą nas tajemnicę lekarską oraz na ochronę danych osobowych pacjentki nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie. — mówi Roman Szeremeta. — Sprawa jest w prokuraturze i musimy poczekać na jej rozstrzygnięcie.

Do sprawy powrócimy.
mag
Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (26) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. szakal13 #2345813 | 89.228.*.* 7 paź 2017 17:11

    Gdzie q-wa Olsztyn gdzie Barczewo a gdzie Olecko,moze trzeba było do Kaliningradu

    Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Standard #2345811 | 31.2.*.* 7 paź 2017 17:07

      Po podwyżki to pierwsi, a pacjent się nie liczy aby tylko forsa się zgadzała. Na kartkach powinni jeździć sami ratownicy medyczni a nie te konowały! Trzy godziny NFZ później 8 na tym samym państwowym sprzęcie, a na koniec jeszcze dyżur na karetce dentyści i inni znawcy!

      Ocena komentarza: warty uwagi (28) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. SOS #2346003 | 195.136.*.* 7 paź 2017 22:42

        Dlaczego tak sie dzieje ,dlaczego nie można zrobić najpierw badań tylo w ciemno djagnoza,oszczędzanie tylko że pacjenci życiem za to płacą.Myślę że tej Pani można było pomóc i nie doszło by do takiego stanu w jakim jest w chwili obecnej.Co musi teraz czuć syn który tak bardzo chciał pomóc swojej mamie .Może znajdzie się ten kto zawinił i będzie miał nauczkę na przyszłość.

        Ocena komentarza: warty uwagi (24) odpowiedz na ten komentarz

      2. Kryptos #2346225 | 81.190.*.* 8 paź 2017 12:19

        Zgodnie ze wszystkimi badaniami i ustaleniami mamy najlepszy system opieki zdrowotnej w znanej części wszechświata. Niestety - pacjent wszystko psuje - bez pacjenta system działa jak szwajcarski zegarek. Pacjent przeszkadza systemowi działać jak należy.

        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

      3. Mika #2345964 | 5.60.*.* 7 paź 2017 21:27

        Każda decyzja lekarza to ŻYCIE człowieka. Rzadko bywa lekarz z empatią. Często cierpiący pacjent jest bezradny.a liczą się minuty. Dlatego trzeba twardo krzyczeć o swoje prawo bo pseudolekrze zbywają nas. ŻYCIE mamy jedno!!!!!.Szacunek dla ratowników oni mają więcej współczucia i szacunku dla chorego.

        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (26)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5