Podróżnik z Judzik święta spędza w dalekich Indiach

2019-12-26 17:56:17(ost. akt: 2019-12-26 18:01:58)

Autor zdjęcia: Archiwum Andrzeja Malinowskiego

Indie są 114. krajem świata, który Andrzej Malinowski zwiedza, ogląda i podziwia. Jest tutaj od 22 grudnia i będzie do 4 stycznia 2020 roku. Przesyła nam swoją pierwszą relację z tej dalekiej wyprawy.

Indie 2019/2020

22-24.12.2019 r., Goa, Delhi
Indie są moim 114. krajem świata, który zwiedzam, oglądam i podziwiam. Jestem tutaj od 22 grudnia 2019 r. i będę do 4 stycznia 2020 r. Przylot na Goa, które przywitało mnie 35-stopniową temperaturą, przesiadka na rejs krajowy do Delhi, a tam już zimno, tylko 5 stopni. Mieszkam w hotelu Red Fox. Elegancki, wszystko w nim jest, tylko wiele sprzętów i urządzeń zepsutych.

Indie można polubić lub znienawidzić. Nie wiem jak będzie ze mną w tym względzie. Na razie wszystko jest OK. Jest wiele negatywnych stereotypów na temat tego kraju m.in. że jest bardzo brudno. Okazuje się, ze nie zawsze i nie wszędzie. Gorszą biedę, wprost nędzę widziałem na Haiti i na Madagaskarze. Tutaj istnieje system kastowy. Najgorzej wiedzie się niedotykalnym. Traktuje się ich niejednokrotnie jak zwierzęta. Po ulicach chodzą święte krowy. Nie ma ich w centrum stolicy, ponieważ są stamtąd przeganiane. Widzę bardzo biednych ludzi, żebraków, ale i bardzo bogatych, i tych, którzy pachną z daleka. Reklamy, które emitowane są w telewizji nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Tutaj każdy potrzebuje wsparcia, obowiązkowe jest dawanie napiwków, za wszystko i wszystkim. I nie ma złej pracy. Każda praca jest potrzebna, nawet siedzenie i pilnowanie kilku cegieł.
Tanio. Trzeba się targować, co jest też obowiązkiem obu stron – kupującego i sprzedającego.

Dzisiaj byłem w centrum Starego i Nowego Delhi. Różnice kolosalne. Przejechałem się rykszą rowerową. Byłem też w Parku Pamięci Mahatmy Gandhiego. W tym miejscu 30 stycznia 1948 r. dokonano kremacji w miejscu kremacji najbardziej znanego polityka i filozofa, jednego z twórców współczesnej państwowości indyjskiej. Nie ominąłem również największego meczetu w Indiach. Nie zachwycił, niestety.
Czas względem Polski to 4,5 godziny do przodu.
cdn.



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5