Andrzej Malinowski podróżuje po Indiach. Cz.2

2019-12-28 11:53:56(ost. akt: 2019-12-28 11:58:39)

Autor zdjęcia: Archiwum Andrzeja Malinowskiego

Indie są 114. krajem świata, który Andrzej Malinowski zwiedza, ogląda i podziwia. Jest tutaj od 22 grudnia i będzie do 4 stycznia 2020 roku. Przesyła nam swoją drugą relację z tej dalekiej wyprawy.

25.12.2019 r., Delhi
Poranek mglisty, bardzo chłodny. W dzień mało słońca.
Dostęp do internetu na razie jest. Oczywiście w hotelach jest z tym problem, pomimo że Indie należą do krajów technologicznie wysoko rozwiniętych. Ale już pod względem rozwoju gospodarczego nie. W pokoju zimno. Na stoliku namalowana jest czarna strzałka (z podpisem Qibla), która informuje o kierunku, w którym znajduje się Mekka – pomocna informacja dla muzułmanów.
Populacja Indii sięga 1 miliarda 400 tysięcy. W Delhi mieszka 19 milionów osób, ale nie odnosi się wrażenia, że jest ich tu tak dużo.

Zwiedzałem grobowiec-mauzoleum Humayuna – miejsce spoczynku Humayuna (1508-1556), władcy Indii z dynastii Wielkich Mogołów. Budowlę z czerwonego piaskowca, wykończoną białym marmurem wzniesiono w 1572 r. W środkowej komnacie nakrytej kopułą znajduje się cenotaf. W bocznych pomieszczeniach groby Hamidy i członków rodziny królewskiej. Mauzoleum otoczone jest murem z dwiema bramami i klasycznym perskim ogrodem. W 1993 r. budowla została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Nie mogło mnie zabraknąć przy słynnej India Gate (Bramie Indii) – zbudowanej ku chwale indyjskich żołnierzy, którzy zginęli w I wojnie światowej i na wojnach z Afganistanem. Nazwiska poległych żołnierzy zostały wyryte na ścianach Bramy. W 1971 r. utworzono grób nieznanego żołnierza. Wysokość bramy wynosi 42 m. Widziałem też budynki rządowe i pałac prezydenta.

Dzisiaj na własnej skórze doświadczyłem niezwykłości Indii. Otóż odwiedziłem Złotą Świątynię sikhijską, zrobiłem kilka placków z mąki i jadłem z biednymi, których przychodzi tu do 20 tysięcy dziennie. Świątynia otwarta jest przez całą dobę, można też spać na jej terenie. Bezinteresowność i zaufanie. Każdy wchodzący do Złotej Świątyni musi mieć na głowie chustkę (można ją kupić na pobliskim bazarze lub otrzymać na miejscu) i być boso (obowiązkowo!). Spełniłem te warunki.

Sikhizm jest religią wolności, równości i braterstwa, łączy wszystkie religie świata w jedno. Twórcą jest Guru Nanak (1469-1539), który usunął różnice religijne dzielące ludzi i liturgię jako element ku czci Boga. Nanak w zasadzie połączył elementy islamu – monoteizm, egalitaryzm, brak wcieleń i wizerunku Boga oraz elementy hinduizmu – medytację jako drogę do oświecenia i bycia bliżej Boga, wiarę w reinkarnację i stopnie doskonalenia duszy. Sikhowie odrzucają kastowość. Religia ta powstała ponad 500 lat temu w Pendżabie. Dzisiaj skupia 2% ludności Indii. Mężczyzn obowiązuje noszenie tzw. Pięciu K, na które składają się:
1. Kesz – noszenie długich włosów, których nigdy się nie obcina i chowa pod turbanem, który składa się nawet z kilku metrów materiału (mężczyzna może je pokazać tylko swojej żonie). Są one symbolem siły i witalności.
2. Kara – stalowa obręcz-bransoleta noszona na prawym nadgarstku, która ma odstraszać zło
i przypominać o jedności z Bogiem (kupiłem taką obręcz).
3. Kacz – krótkie spodnie do kolan, które zastąpiły tradycyjny, hinduski strój.
4. Kangha – grzebień.
5. Kirpan – krótki miecz, który służy do obrony oraz jest symbolem siły i godności.
Prawdziwy wyznawca sikhizmu studiuje uważnie święte teksty i odmawia codziennie odpowiednią modlitwę: o wschodzie Słońca, o zachodzie Słońca oraz przed udaniem się na spoczynek. Obowiązuje go zakaz spożywania alkoholu, palenia tytoniu, zażywania narkotyków, obcinania włosów i bród oraz cudzołóstwa i zabijania niemowląt. Wierność własnej żonie oraz szanowanie cudzej to małżeński priorytet. Uleganie zmysłowości i pożądaniu traktowane jest jako jedno z podstawowych źródeł cierpienia.

Dominującą religią w Indiach jest hinduizm i wiara w reinkarnację – to teoria, głosząca, że dusza po śmierci wciela się w inne ciało, czy to ludzkie czy zwierzęce lub w rośliny. Generalnie hinduizm uznaje, że każda wiara, która prowadzi do Boga, jest dobra. W hinduizmie istnieje wiara w bóstwa – dewy (bóstwa męskie) i dewi (bóstwa żeńskie), które są zwykle traktowane albo jako emanacje jedynego Boga lub jako istoty niższe (odpowiedniki aniołów). Ich przeciwnikami są źli asurowie.

Hindusi dziedzicznie przynależą do kast, do zamkniętych grup społecznych. W 1947 r., kiedy Indie odzyskały niepodległość od Wielkiej Brytanii system kastowy został prawnie zniesiony, jednak nadal istnieje. Wyróżnionych zostało około 3 tysięcy kast i podkast. Przynależność do danej kasty następuje automatycznie przez urodzenie, nie można więc przejść z jednej do drugiej. Istnieje podział na czystych i nieczystych. Do tych ostatnich zalicza się osoby związane z wykonywaniem określonego zawodu. Za najbardziej nieczystych uważani są posługacze palący zwłoki, czyściciele latryn, rzeźnicy, garbarze. Są oni wykluczeni poza społeczeństwo. Mniej nieczystymi są np. szewcy i pracze. Funkcjonuje zasada, że od kast mniej czystych niż własna nie przyjmuje się wody i gotowanych potraw. Najbardziej czyści są bramini (kapłani). Są oni obdarzeni szczególnymi cechami: spokojem, dążeniem do wybaczania, wrażliwością. Nie jedzą czosnku, cebuli i jajek.

Wszędzie nierówności. Na przykład przy wejściach do atrakcji turystycznych kobiety i mężczyźni ustawiają się w oddzielnych kolejkach, tak samo podczas kontroli bezpieczeństwa na lotniskach.

Przyglądam się z uwagą świętym krowom, czyli zebu i bawołom rzecznym. Powodów do tego, że są one święte jest kilka. Krowa zawsze dawała mleko, z którego wyrabiano różne produkty. Z jej odchodów budowano chaty i je ogrzewano. Była więc wartościowa. Płacono nią podatki, podarowywano córce w posagu, przekazywano na rzecz świątyni. Jeżeli krowa zdechła właściciel musiał odbyć pielgrzymkę do wszystkich świętych miejsc w Indiach, żeby odpokutować za grzech. Z drugiej strony Kriszna (ósma inkarnacja boga Wisznu) – wychowywał się na wsi, pasł krowy i grał na flecie. Jego drugim imieniem było Gopal – strażnik krów. Jeden z najświętszych tekstów hinduskich – Purany – mówią o Kamdhenu, czyli krowie, która wyłoniła się spośród oceanów stworzenia i spełnia życzenia. W Indiach wierzy się więc, że każda krowa (są one raczej małe) jest wcieleniem Kamdhenu. Hindusi wierzą, że po śmierci, by dostać się do niebios, muszą przekroczyć mitologiczną rzekę, a mogą to zrobić tylko prowadzeni przez krowę, którą trzymają za ogon. Z tego względu po śmierci człowieka, często daruje się braminowi krowę. Krów w Indiach nie można zabijać, ale przeganiać już tak. Religia hinduistyczna zakazuje zabijania i spożywania bydła domowego. Większość Hindusów tego przestrzega. Z 450. kast w Indiach tylko 117 ma zezwolenie na spożywanie wołowiny. Stare i chore krowy są trzymane i karmione aż do śmierci. W Indiach funkcjonują też schroniska dla krów. Ten, kto zabił krowę w kolejnym wcieleniu zostanie przez nią pożarty. Krowa powinna być traktowana jako jedna z siedmiu matek człowieka, bo jako dawczyni mleka staje się jego karmicielką. Na krowie znajdują się wszystkie bóstwa hinduskiego panteonu, a jest ich 330 milionów! Krowę uważa się za symbol szczęścia. Krowa jest dla hinduistów ucieleśnieniem bogini Prythiwi, Matki Ziemi.

Świętych zwierząt w Indiach jest więcej – małpy, kobry, pawie, szczury; każde z nich należy do któregoś z licznych bogów. Zwierzęta w Indiach i ludzie żyją w swoistej harmonii.
Dużo biedy, ale biedni nie zaczepiają tak często, nie chwytają nachalnie za ubrania. Spokojnie proszą o pomoc. Na razie nie widziałem chuliganów. Ludzie, ci biedniejsi i nie tylko załatwiają się wszędzie, niejednokrotnie na oczach innych. Oczywiście przy głównych atrakcjach turystycznych, w hotelach, bogatych domach są toalety.
W hotelu co kilka godzin wyłącza się prąd, albo sam, albo obsługa robi to celowo; na szczęście na minutę, dwie. Przy wejściu do naszego hotelu musimy każdorazowo oddawać plecaki do skanowania. Co 20 minut dochodzi w Indiach do gwałtu na kobietach, często są to gwałty rytualne.
cdn.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5