Olecko: Ulica Jeziorna do zamknięcia?

— Jestem wręcz oburzony, bo nie wiadomo czemu ten pomysł ma służyć — mówi Jarosław Skorupski, olecki przedsiębiorca. — Zamknięcie ul. Jeziornej bardzo utrudni naszym klientom dojazd do Lewiatana, a to źle skończy się nie tylko dla nas, ale też odbije się na pobliskich sklepach. Przed remontem byłem u burmistrza Sobczaka i zapewniał mnie, że ulicy nie zamknie. Zostało zainwestowane w remont i rozbudowę sklepu, a nagle okazuje się, że plany są inne. Jeżeli ulica zostanie wyłączona z ruchu i klienci nie będą mogli dojechać samochodami, to może spowodować, że Lewiatan się stąd wycofa, a to uderzy we wszystkie okoliczne firmy, bo Lewiatan napędza tu cały ruch. Mieliśmy tego przykład podczas niedawnego remontu i rozbudowy Lewiatana i tu wówczas nie było żywego ducha, najwyżej ktoś z pieskiem przyszedł na spacer i dlatego wiemy czym to grozi. Projektanci uważają, że na tej ulicy trzeba osłabić ruch. Powiedziałem na spotkaniu z nimi, że pieniędzy nie ma z pięknych alejek, z pięknych ławek, choć nie neguję, że tego nie trzeba robić. Trzeba, ale z głową, a nie na siłę wprowadzać takie zmiany, no chyba, że w perspektywie chodzi o przejęcie naszych działek pod mieszkaniówkę, bo już takie wersje słyszałem.

Podobne zdanie na temat ewentualnej zmiany organizacji ruchu na ul. Jeziornej ma Przemysław Atkielski, właściciel sklepu ze sprzętem AGD/RTV przy tej ulicy.
— My, jako przedsiębiorcy i właściciele nieruchomości sprzeciwiamy się temu i nie chcemy zapisu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, że ulica Jeziorna ma służyć tylko dla pieszych i rowerzystów, ewentualnie dla właścicieli nieruchomości — podkreśla Przemysław Atkielski. — Jeśli ulica zostanie zamknięta, to najbardziej ucierpi Lewiatan, a my razem z nim, bo ten sklep jest motorem napędowym. Wiem, co się działo, gdy Lewiatan był remontowany, bo wtedy naszej firmy praktycznie nie było. Na własnej skórze odczułem to bardzo mocno. Dzisiaj ludzie są wygodni. Jadą w jedno miejsce załatwić kilka spraw. Robią zakupy w Lewiatanie i przy okazji zachodzą do nas czy innych firm w okolicy. Po prostu nie ma Lewiatana, to nie ma nas. Dlatego jesteśmy przeciwko wyłączeniu ul. Jeziornej z ruchu ogólnodostępnego, bo to w konsekwencji spowoduje „śmierć” naszych biznesów, gdyż klienci pojadą do sklepów, do których mają dobry dojazd. Niby na razie to tylko propozycja, ale odbyło się spotkanie i jeśli nie będzie żadnych uwag i wniosków, to pan burmistrz przedłoży plan radzie, przegłosują go i za rok czy dwa będziemy ugotowani, bo ktoś miał pomysł, żeby zamknąć ul. Jeziorną.

Zmiany organizacji ruchu na ul. Jeziornej obawia się również Szymon Siemiatycki, właściciel sklepu i budynków położonych przy sąsiednich ulicach ul. Legusa i Pawłowskiego.
— O tym pomyśle dowiedziałem się w czwartek w ubiegłym tygodniu i było to dla mnie ogromne zaskoczenie — przyznaje Szymon Siemiatycki. — Jestem za zmianami, ale przemyślanymi, szeroko konsultowanymi, żeby służyły wszystkim, a w pierwszej kolejności tym, których bezpośrednio dotyczą. Zamknięcie tej ulicy to ograniczenie ludzi, którzy tam pracują. To dotyczy także mnie, bo ruch pojazdów przeniesie się na ul. Legusa i będzie tu bardzo duże natężenie ruchu, bo ludzie nie będą jechać do Lewiatana dookoła, tylko skręcą w ul. Legusa. Tymczasem mój budynek bezpośrednio graniczy z ul. Legusa, dosłownie główne wejście jest 60 cm od ulicy. Kierowcy nie zwracają na to uwagi i już byłem trzykrotnie trącony przez samochód. Chodzi o to, żeby tu się wszystko rozwijało, ale zamknięcie ul. Jeziornej zamknie również teren, dla którego motorem napędowym jest Lewiatan. Ci, którzy tu blisko mieszkają, to ewentualnie się przejdą. Jednak ci, którzy mieszkają dalej, przyjeżdżają samochodami i chcą bezpośrednio podjechać, ale jak będą musieli kluczyć, to pojadą do marketów. Trzeba chronić miejscowe firmy, a nie markety. Dlatego uważam, że to zły pomysł i na pewno zgłoszę swoje wnioski do tego planu.

Burmistrz Karol Sobczak przyznaje, że w chwili obecnej trwają prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Śródmieście – Centrum.
— Jest to dokument, który określi funkcję i nada kierunki rozwojowi centrum Olecka, nie określa jednak organizacji ruchu drogowego — wyjaśnia burmistrz Olecka. — We wrześniu ubiegłego roku w ramach szeroko rozumianej partycypacji społecznej odbył się spacer przestrzenny oraz spotkanie, podczas którego mieszkańcy mogli zgłosić swoje pomysły, uwagi i wziąć udział w dyskusji o kierunkach i możliwościach zmian centrum Olecka. Również wtedy w sali kina odbyło się kolejne otwarte spotkanie z mieszkańcami, podczas którego dyskutowano nad kierunkami rewitalizacji centrum naszego miasta na przykładzie śródmieść w Polsce i na świecie. Uwagi i opinie zbieraliśmy również za pomocą wniosków oraz ankiet zarówno w formie on-line jak i papierowej. Ankiety można było wypełniać od maja do września 2020 roku. Zapraszaliśmy również na indywidualne spotkania do naszego wydziału planowania przestrzennego.

Burmistrz Sobczak dodaje, że wśród wielu pomysłów i koncepcji pojawiły się także propozycje ograniczenia ruchu na ulicy Jeziornej i połączenia centrum miasta ze strefą rekreacyjną prowadzącą nad brzegiem Jeziora Oleckie Wielkie.
— W projekcie miejscowego planu zagospodarowania znalazł się zapis dopuszczający możliwość zmiany funkcji pasa drogowego ulicy publicznej poprzez wprowadzenie równoprawnego ruchu pieszego, rowerowego i samochodowego, co w żadnym wypadku nie oznacza zamknięcia tej ulicy dla ruchu samochodowego — podkreśla burmistrz Sobczak. — Nadrzędnym celem takiego rozwiązania miałaby być poprawa bezpieczeństwa komunikacyjnego. Plan jednak nie narzuca tego rozwiązania i o nim nie przesądza. Podczas dyskusji publicznej nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Śródmieście – Centrum, która odbyła się 25 czerwca w ratuszu przedsiębiorcy zgłosili swoje uwagi dotyczące ograniczeń prowadzonych w tym obszarze działalności gospodarczych, jakie stworzy ich zdaniem powyższe rozwiązanie. Przypomnę, że dyskusja publiczna jest jednym z elementów procedury planistycznej i służy właśnie temu, by wypracować jak najlepsze rozwiązania z uwzględnieniem głosu mieszkańców.

Woonerf na Placu Wolności

Jednocześnie burmistrz przypomina, że do 12 lipca mieszkańcy mają możliwość wniesienia pisemnych uwag do projektu planu. Po weryfikacji i ewentualnym uwzględnieniu wniesionych uwag, dokument zostanie ponownie wyłożony do publicznej dyskusji. Dodajmy, że podobne rozwiązanie jest przewidziane w obecnym kształcie miejscowego planu zagospodarowania na odcinku drogi od skrzyżowania ul. Plac Wolności z Jeziorną do Regionalnego Ośrodka Kultury.

Natomiast na odcinku od skrzyżowania ul. Plac Wolności z ul. Armii Krajowej i ul. Jeziorną do ciągu pieszo-jezdnego w parku (asfaltowy odcinek) dopuszcza się przekształcenie na deptak pieszy lub zagospodarowanie w formie tzw. woonerfu. Termin ten dotyczy sposobu projektowania ulicy w strefie zurbanizowanej w taki sposób, aby zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa, uspokojenie ruchu i wysokie walory estetyczne przy zachowaniu miejsc parkingowych i funkcji komunikacyjnej z priorytetem dla pieszych i rowerzystów. Woonerf jest w założeniu przestrzenią publiczną, która łączy funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców. Podstawą projektowania ulicy tego typu jest rezygnacja z tradycyjnego podziału przestrzeni między jezdnię i chodniki oraz zastosowanie elementów małej architektury, co zniechęca kierowców do ruchu poruszania się ulicą, nie wyklucza jednak możliwości wprowadzenia komunikacji miejskiej.
— Tak jak już wspomniałem procedura planistyczna trwa i mieszkańcy mają jeszcze wpływ na ostateczny kształt dokumentu, jakim jest miejscowy plan zagospodarowania Śródmieście – Centrum. Zachęcam do zapoznania się z nim — mówi burmistrz Karol Sobczak.

Z raportu UM w Olecku z konsultacji mpzp Śródmieście-Centrum w Olecku z września 2020 r.:

Uczestnicy spaceru przestrzennego, który odbył się we wrześniu 2020 roku

Zbigniew Malinowski