Nadal nie widać końca zawirowań wokół zakładu w Jaśkach

2022-10-13 08:30:55(ost. akt: 2022-10-13 08:19:20)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

W Starostwie Powiatowym w Olecku odbyło się połączone posiedzenie komisji budżetowej oraz komisji zdrowia i oświaty rady powiatu. Radni zapoznali się z wynikami kontroli przeprowadzonej w Zespole Zakładów Opieki Długoterminowej w Olecku Kolonia.
O planowanych obradach komisji ukazał się lakoniczny komunikat informujący o tym, że będą omawiane bliżej niesprecyzowane sprawy bieżące. Co bardziej wtajemniczeni wiedzieli jednak, że mają na nim być przedstawione wyniki kontroli w SPZZOD Olecko Kolonia, które de facto jeszcze się nie zakończyła (13 października rozpoczyna się tzw. rekontrola z Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie). Pojawiały się też nieoficjalne informacje, że na posiedzeniu może nawet paść wniosek o odwołanie dyrektor Emilii Urbanowicz.

Już na samym początku obrad pojawiły się problemy proceduralne. Okazało się, że komisja finansów została zwołana nieprawidłowo. Ostatecznie ustalono, że oficjalnie obradować będzie jedynie komisja zdrowia i oświaty, natomiast członkowie komisji finansów będą w niej uczestniczyli w charakterze gości.

Niektórzy radni byli oburzeni, że nie otrzymali żadnych materiałów, aby przygotować się do ewentualnej dyskusji, tym bardziej, że część radnych miała już możliwość zapoznania się z nimi wcześniej. Wicestarosta Marek Dobrzyń wyjaśnił, że dokumenty nie są tajne, ale zarząd nie chciał, aby były rozpowszechniane zanim nie zapoznają się z nimi wszyscy radni.

Już po niespełna kwadransie obrady opuściła radna Teresa Krajewska z komisji finansów, która nie chciała w nich uczestniczyć jedynie w charakterze gościa. Miała też za złe, że radni zamierzają dyskutować o zakładzie w Jaśkach pod nieobecność przebywającej na zwolnieniu lekarskim dyrektor Emilii Urbanowicz.


— Otrzymaliśmy bardzo ważne informacje dotyczące SPZZOD Kolonia Olecko i uważałem, że radni powinni być poinformowani o tym, co się dzieje w naszej jednostce – tak przewodniczący rady Kazimierz Iwanowski motywował zwołanie komisji.

Z kolei radny Henryk Trznadel uznał, że zarząd powiatu chce na radnych zrzucić rozwiązanie „problemu” zakładu w Jaśkach.
— Sytuacja wydaje mi się bardziej skomplikowana, ponieważ widzę, że władza wykonawcza chciałaby zaprząc do pracy władzę uchwałodawczą i rękami radnych rozwiązać problem, o który mówi wicestarosta — twierdzi radny Trznadel. — Jak są problemy, to trzeba je rozwiązywać, a nie angażować w to władzę uchwałodawczą. Starostowie i zarząd powiatu biorą pieniądze za to, żeby był porządek, żeby była organizacja pracy i wszystko funkcjonowało zgodnie z ustawą o samorządzie.

Papierki, procedury i zalecenia


Ostatecznie starosta Marzanna Pojawa-Grajewska przedstawiła wyniki kontroli, które Wydział Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie oraz Okręgowy Inspektorat Pracy w Olsztynie przeprowadzili w zakładzie w Jaśkach. Dotyczyły one m.in. dostępności do świadczeń zdrowotnych, prowadzonej dokumentacji medycznej oraz stosowanych standardów postępowania medycznego, kwalifikacji personelu medycznego, wyposażenia oddziałów oraz stanu techniczno-użytkowego wyrobów medycznych.
— Zespół kontrolny ocenił negatywnie działalność podmiotu leczniczego we wskazanych obszarach — mówi starosta Pojawa-Grajewska. — Zespół kontrolny wykazał 23 nieprawidłowości. Wojewoda wydał 17 zaleceń, a OIP wydał 23 zalecenia pokontrolne. Na dzisiaj nie mamy potwierdzenia zrealizowania wszystkich zaleceń pokontrolnych. Jest to szczególnie niepokojące w kontekście faktu, że wojewoda nakazuje wykonanie zaleceń pokontrolnych pod rygorem wykreślenia z listy podmiotów świadczących usługi medyczne w przypadku nie zastosowania się do zaleceń pokontrolnych. Konieczne jest pilne podjęcie działań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom oraz całodobowej realizacji świadczeń opiekuńczo-leczniczych w poszczególnych komórkach organizacyjnych zakładu.

Starosta przedstawiła zalecenia i nieprawidłowości, które według kontrolujących w największym stopniu zagrażają pacjentom przebywającym w zakładzie w Jaśkach, czyli m.in.: brak całodobowej opieki pielęgniarskiej, część dyżurów bez obsady pielęgniarskiej, hospitalizowanie części pacjentów w komórkach organizacyjnych niezgodnie ze skierowaniem wydanym przez lekarza, brak opracowanej i wdrożonej procedury i wydawania leków działu farmacji.


Nieporozumienia i nagonka


W posiedzeniu komisji uczestniczyło ponad 20 pracowników Jasiek i Klubu Seniora „Wrzos”, którzy niespodziewanie pojawili się na obradach. Przyznali, że zostali już zapoznani z wynikami kontroli, ale się z nimi nie zgadzają.
— Kontrola z urzędu wojewódzkiego jeszcze nie została zakończona — podkreśla jedna z pracownic „Jasiek”. — Nieprawdą jest kwestia dyżurów, bo chyba błędnie zostały zinterpretowane grafiki. Każda pielęgniarka po dyżurze zdaje raport pisemny i nie ma możliwości, aby na dyżurze nie było pielęgniarki czy opiekunki, bo czy pacjenci mieliby być pozostawieni sami sobie? Owszem, może niektóre procedury nie były wprowadzone pisemnie, tak jak chciały panie kontrolujące, natomiast my nie mieliśmy szansy się bronić, ponieważ nikt nas nie chciał słuchać. Przyszło pięć pań, które od razu nas zaatakowały i nie miałyśmy szans w ogóle się wytłumaczyć. Ponieważ mamy trzy oddziały – hospicjum, ZOL ogólny i psychiatryczny i owszem są takie przypadki, że pacjent jest chory na nowotwór, ale jest pacjentem logiczny, chodzącym i potrzebuje kontaktu z ludźmi, więc uważaliśmy za stosowne, żeby mógł przebywać z ludźmi,z którymi może porozmawiać, obejrzeć telewizję i wtedy kładliśmy go na II piętro, gdzie jest zakład opiekuńczo leczniczy, żeby nie leżał z pacjentami w hospicjum, gdzie były naprawdę ciężkie stany i nie miałby szansy normalnie funkcjonować. Dobro pacjentów leży nam na sercu. To jest dla nas najważniejsze, a przez takie nieporozumienia jest nam naprawdę ciężko pracować, bo jest jakaś straszna nagonka i nie możemy skupić się na pacjentach, a oni tego potrzebują.

— W ocenie pań wszystko jest w porządku, ale w ocenie Olsztyna jest prawie 40 zarzutów — zauważa przewodniczący Iwanowski. — Trzeba je wyjaśnić opierając się na prawie i usunąć uchybienia, jeżeli one są.

Natomiast radny Tomasz Kosobudzki uspokajał, że jeszcze żadna kontrola nie zakończyła się bez zaleceń pokontrolnych
— Tutaj też są zalecenia pokontrolne i trzymam kciuki, aby zostały wykonane i nie będzie żadnych uwag — mówi radny Kosobudzki. — Mam nadzieję, że prawda jest po waszej stronie i wszystko będzie w porządku. Bardzo mocno też kibicuję zarządowi powiatu, aby się wstawili za naszym zakładem i żebyśmy raczej próbowali pomóc, a nie - delikatnie mówiąc - zaszkodzić.

Starosta Marzanna Pojawa-Grajewska zapewniła, że właśnie to miała na celu wizyta jej i wicestarosty w wydziale zdrowia UW w Olsztynie.
— Pojechaliśmy, aby zapobiec zamknięciu tego zakładu, żebyście mogli pracować, a mieszkańcy powiatu oleckiego mogli korzystać z usług tej jednostki medycznej. Dążymy do tego, aby świadczenie tych usług opiekuńczo-medycznych było na coraz wyższym poziomie. Zobaczymy jak będzie dalej toczyła się kontrola i to jest zobowiązanie zarządu – będziemy monitorować jej postęp i nie wykluczone, że spotkamy się jeszcze raz i będziemy dalej rozmawiać — zapewnia starosta Marzanna Pojawa-Grajewska.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5