Sąd przedłużył areszt dla matki zamordowanej Blanki z Olecka

2019-10-11 02:05:14(ost. akt: 2019-10-11 09:47:35)
Anna W., matka zamordowanej Blanki, w areszcie tymczasowym przebywa od 24 czerwca

Anna W., matka zamordowanej Blanki, w areszcie tymczasowym przebywa od 24 czerwca

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Sąd Okręgowy w Suwałkach przedłużył o kolejne 3 miesiące stosowanie tymczasowego aresztu wobec Anny W. podejrzanej o zabójstwo swojej 9-miesięcznej córki. Postanowienie nie jest prawomocne. Obrońca oskarżonej zamierza dzisiaj odwołać się od tej decyzji.
Suwalski sąd okręgowy na posiedzeniu niejawnym uwzględnił wniosek Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i przedłużył areszt dla podejrzanej Anny W. o kolejne 3 miesiące (do 18 grudnia 2019 roku).

— To postanowienie jest jeszcze nieprawomocne i do piątku 11 października mam czas złożyć zażalenie i jak najbardziej z tego skorzystam — zapewnia adwokat Adam Ramotowski, obrońca Anny W.

Przypomnijmy, że dramat rozegrał się 21 czerwca w jednym z mieszkań socjalnych w Olecku. Sekcja zwłok potwierdziła, że do śmierci dziecka doprowadziły osoby trzecie. Dziewczynka doznała krwotoku wewnętrznego i uszkodzenia mózgu. Do zabójstwa doszło poprzez uderzenie narzędziem tępokrawędzistym w głowę, w okolice szyi i klatki piersiowej. Ciosy zadane dziecku były na tyle mocne, że złamane żebro przebiło dziewczynce serce. Rodzice dziewczynki - 35-letnia Anna W. i jej 45-letni konkubent Grzegorz W. zostali aresztowani na 3 miesiące. Prokuratura zarzuciła im zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, znęcanie się fizyczne nad dziewczynką, jak również wykorzystanie seksualne. Po tygodniowym pobycie w areszcie Grzegorz W. wyszedł na wolność. Badania DNA, jak również wydruki połączeń telefonicznych i lokalizacja telefonu komórkowego pozwoliły na ustalenie, iż w czasie zbrodni mógł nie przebywać w mieszkaniu, w którym doszło do zabójstwa. Nadal jednak nie oczyszczono go z zarzutów.

Natomiast Anna W., matka zamordowanej Blanki pozostaje w areszcie śledczym do dzisiaj.

— Moja klientka obecnie przebywa w areszcie śledczym w Gdańsku i nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu. Mamy bardzo dziwną sytuację, gdyż wobec jednego podejrzanego jest zastosowany tymczasowy areszt, a wobec drugiego podejrzanego, który ma takie same zarzuty, nie jest stosowane tymczasowe aresztowanie. Niestety mam ten sam problem, co adwokat Grzegorza W., bo obaj nie mamy dostępu do akt sprawy. Mogę jednak powiedzieć, że na dniach ten problem się rozwiąże, gdyż w końcu dostałem zgodę na wgląd i wystąpiłem o uzyskanie wersji elektronicznej akt. Po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zdecydujemy czy moja klientka będzie składała wyjaśnienia w sprawie, czy też nie. Uzyskała też zgodę prokuratora regionalnego na kontaktowanie się ze mną telefonicznie dwa razy w tygodniu. Odbyłem również jedną wizytę w areszcie śledczym – wyjaśnia adwokat Adam Ramotowski.

Na tym samym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Suwałkach wyraził również zgodę na przesłuchanie obrońcy Anny W. w charakterze świadka.

— Chodzi o to czego mogłem się dowiedzieć od Anny W. lub co widziałem przyjeżdżając do jej mieszkania po telefonie od niej. Chcę jasno zaznaczyć, że ona dzwoniła do mnie nie jak do kolegi, gdyż się znaliśmy, ale jako do adwokata. Od początku chciała, abym jako adwokat pomógł jej przebrnąć przez wszelkie procedury związane ze zgłoszeniem śmierci, jak też później ją reprezentował jako pełnomocnik lub jako obrońca po przedstawieniu zarzutów. To postanowienie sądu również jest nieprawomocne i od niego przysługuje mi zażalenie, które jak najbardziej złożę. O tym fakcie powiadomię również Okręgową Radę Adwokacką, gdyż jest to jawne naruszenie artykułu kodeksu postępowania karnego, bo obrońcy nie można przesłuchiwać. Będę również podejmował różne procedury, aby moja tajemnica adwokacka nie została uchylona — dodaje obrońca Anny W.

Niewykluczone, że dojdzie do ekshumacji ciała 9-miesięcznej Blanki.

— Nie mogę tego potwierdzić, bo niestety jest to objęte tajemnicą postępowania, ale na pewno będą dwie opinie zakładu medycyny sądowej. Sprawa jest dosyć skomplikowana w sensie dowodowym i proceduralnym, o czym świadczy fakt, że prowadzi ją Prokuratura Regionalna. Dodam, że prokurator regionalny złożył skargę do Krajowej Rady Adwokackiej na podejmowane przeze mnie czynności. Nie mogę mówić o szczegółach, bo jest to objęte tajemnicą, ale ewidentnie w tym postępowaniu moja osoba prokuraturze nie pasuje. Mam jednak nadzieję, że w najbliższych kilku tygodniach, a może nawet w ciągu miesiąca będziemy więcej wiedzieć na temat tego, co się wydarzyło w mieszkaniu podejrzanej i w jaki sposób doszło do śmierci malutkiej Blanki. Natomiast trzeba też mieć na uwadze, że składanie wniosku o przesłuchanie obrońcy w charakterze świadka jest ostatecznością, a więc mogę mieć obawy, iż organy ścigania do chwili obecnej tak naprawdę nie mają stuprocentowych dowodów i ustaleń dotyczących wydarzeń w mieszkaniu Anny W. Liczę jednak, iż organy ścigania, szczególnie Prokuratura Regionalna w Gdańsku dołoży wszelkiej staranności, aby ustalić prawidłowy stan faktyczny w tej sprawie — mówi adwokat Adam Ramotowski.

Dodajmy, że gmina Olecko złożyła do Sądu Rejonowego w Olecku pozew o eksmisję Anny W. z zajmowanego przez nią mieszkania, ale m.in. ze względu na zasadę domniemania niewinności postępowanie w tej sprawie jest odroczone do stycznia przyszłego roku.

ZM

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ??? #2802991 | 81.190.*.* 11 paź 2019 12:43

    Czy to nie dziwne że kobieta która niby jest w "'szoku" jak opisuje ten kolega adwokat, w sytuacji dosyć ekstremalnej traumatycznej dla niej sytuacji nagle dzwoni do niego czyli człowieka którego nie widziała niby kilkadziesiąt lat jest jakimś znajomym z liceum? Wyszukuje numer , wie że jest adwokatem i takiej sytuacji nie dzwoni do nikogo z bliskich, do nikogo z jakichś aktualnych znajomych tylko akurat do niego ? Dziwna historia nic dziwnego że organy ścigania i sądy mają takie wątpliwości co do jego roli w tej sprawie ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mieszkaniec Olecka #2803025 | 91.233.*.* 11 paź 2019 13:52

    Tak na logikę - jeśli ktokolwiek (kolega, sąsiad, prawnik, sprzedawca, hydraulik...) otrzymuje informację, że może być zagrożone życie czy zdrowie dziecka, to NATYCHMIAST powiadamia służby i tyle, tam mogły liczyć się minuty...a nie pędzi się na wezwanie matki jak Policja czy karetka...Wcale nie dziwne, że złożona została skarga.

    Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. tak to widzę #2802973 | 81.190.*.* 11 paź 2019 11:31

      Pan adwokat chyba nieumiejętnie lawiruje w tej sytuacji konfliktu interesów w jaki sam siebie wmanewrował występując raz w roli kolegi raz adwokata. A logika jest chyba bezlitosna w tej sprawie. Adwokatem został w momencie przyjęcie zlecenia spisania umowy lub wyznaczenia przez sąd wcześniej samozwańczo adwokatem jakiejś osoby mianować się samemu nie można. Do tego czasu adwokatowi nie zdradza się żadnych newralgicznych szczegółów sprawy jakie mogłyby być obciążające. Po prostu ogólnie się ustala czy adwokat w danej ogólnie przedstawianej sprawie podejmie się jej czy nie. Więc jeśli w pierwszej newralgicznej rozmowie kobieta tak jak on przekonuje chciała tylko wynająć go jako adwokata i tylko takich formalności dotyczyła rozmowa to znaczy że w tej rozmowie nie ma nic czego miałby się obawę przekazać organom, bo żadnych szczegółów dotyczących sprawy tam nie ma i sam powinien ją uświadomić żeby takich mu w tym momencie nie zdradzała i nie ma sensu więc tak okoniem zasłaniać się tajemnicą adwokacką jaka go wtedy nie obejmowała bo tak czy siak jej adwokatem jeszcze wtedy nie był tylko kolegą. Więc wystarczy że jako świadek zrelacjonuje że rozmowa była tylko na tematy proceduralne związane z wynajęciem adwokata czyli jego i tyle.. Gorzej jeśli się okaże że rozmowa miała inny charakter bardziej jak z kolegą z którym konfrontowała jak ma się wymigać z kłopotów jakie naważyła i że podawała szczegóły sprawy i zapewne dobrze wie że ona być może już jakąś relację z tej rozmowy gdzieś przed organami złożyła wiec teraz małe pole do popisu pozostaje bo jako świadek co do pewnych ustaleń i faktów musi podawać prawdziwe fakty mu znane. Jeśli sąd zdecydował tak a nie inaczej to raczej były ku temu podstawy i rola Pana adwokata nie była tak jasna jak on chce tu przedstawiać.

      Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

    2. morał #2802978 | 81.190.*.* 11 paź 2019 11:52

      Pierwsze słyszę że adwokat po jednym telefonie od przypadkowej osoby która chce być jego klientem biegnie w te pędy na miejsce będące miejscem zbrodni i ma tego świadomość bo został prawdopodobnie uprzedzony telefonicznie że dotyczy śmierci dziecka, pojawia się tam zanim pojawią się tam służby i organy do tego powołane zamiast wezwać je od razu zanim przyjechał ? Więc nic dziwnego że nawet sąd ma tu pewnie wątpliwości jak oddzielić rolę kolegi adwokata. Po drugie jak matka dziecka nie wzywa pogotowia ani policji tylko adwokata to chyba też coś znaczy ? Jeśli chodzi o konkubenta pomówionego to został aresztowany zapewne po ustaleniach opartych na zeznaniach kobiety bo jak niby inaczej by go wytypowano, potem pojawiła się historia tajemniczej osoby "trzeciej" o której chyba wcześniej matka milczała skoro dopiero po jakimś czasie ten wątek się pojawił. Nic dziwnego że organy ścigania mają taką a nie inną diagnozę na temat tego kto w tym śledztwie miesza najbardziej ...

      Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. hmm #2802990 | 81.190.*.* 11 paź 2019 12:35

        Jakoś tak nieodparcie mam wrażenie że gdyby nie obecność tego adwokata kolegi w tej sprawie ta sprawa już dawno by została wyjaśniona a winni osądzeni.

        Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (10)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5